Libański kardynał: „Kościół ma wielki obowiązek” po wybuchu w Bejrucie

Po co najmniej jednej eksplozji w portach w Bejrucie we wtorek, maronicki kardynał katolicki powiedział, że lokalny kościół potrzebuje wsparcia, aby pomóc Libańczykom w wyjściu z tej katastrofy.

„Bejrut to zdewastowane miasto. Katastrofa wydarzyła się tam w wyniku tajemniczej eksplozji, która miała miejsce w jego porcie ”- oświadczył 5 sierpnia kardynał Bechara Boutros Rai, maronicki patriarcha Antiochii.

„Kościół, który założył sieć pomocy na całym terytorium Libanu, stoi dziś przed nowym wielkim obowiązkiem, którego nie jest w stanie samodzielnie podjąć” - kontynuował patriarcha.

Powiedział, że po wybuchu w Bejrucie Kościół „solidaryzuje się z poszkodowanymi, rodzinami ofiar, rannymi i przesiedlonymi, że jest gotowy przyjąć do swoich instytucji”.

Wybuch, który miał miejsce w porcie w Bejrucie, zabił co najmniej 100 osób i zranił tysiące, zalewając szpitale. Oczekuje się, że liczba ofiar śmiertelnych jeszcze wzrośnie, ponieważ personel ratunkowy poszukuje nieokreślonej liczby osób, które wciąż zaginęły w gruzach.

Wybuch wywołał pożary i we wtorek i środę w większości miasta zabrakło prądu. Wybuch zniszczył fragmenty miasta, w tym słynne nabrzeże. Zatłoczone dzielnice mieszkalne we wschodnim Bejrucie, w większości chrześcijańskie, również doznały poważnych zniszczeń po wybuchu, odczuwalne 150 mil dalej na Cyprze.

Kardynał Rai opisał miasto jako „scenę wojenną bez wojny”.

„Zniszczenie i spustoszenie na wszystkich jego ulicach, dzielnicach i domach”.

Wezwał społeczność międzynarodową, aby przyszła z pomocą Libanowi, który już przechodził kryzys gospodarczy.

„Zwracam się do was, ponieważ wiem, jak bardzo chcecie, aby Liban odzyskał swoją historyczną rolę w służbie ludzkości, demokracji i pokoju na Bliskim Wschodzie i na świecie” - powiedział Rai.

Zwrócił się do krajów i Narodów Zjednoczonych o wysłanie pomocy do Bejrutu i wezwał organizacje charytatywne na całym świecie, aby pomagały libańskim rodzinom „leczyć rany i odnawiać domy”.

Premier Libanu Hassan Diab ogłosił 5 sierpnia narodowym dniem żałoby. Kraj jest prawie równo podzielony między muzułmanów sunnickich, szyickich i chrześcijan, z których wielu to katolicy maronici. Liban ma również niewielką populację żydowską, a także Druzów i inne wspólnoty religijne.

Przywódcy chrześcijańscy poprosili o modlitwę po wybuchu, a wielu katolików zwróciło się o wstawiennictwo św. Charbela Makhloufa, księdza i pustelnika, który żył od 1828 do 1898 roku. Jest on znany w Libanie z cudownych uzdrowień tych, którzy go odwiedzają. grobowiec, aby szukać jego wstawiennictwa - zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów.

Fundacja Maronite nel Mondo opublikowała zdjęcie świętego na swojej stronie na Facebooku 5 sierpnia z podpisem „Boże, miej litość nad Twoim ludem. Święty Charbelu, módl się za nami ”.

Studium i biura chrześcijańskiej sieci telewizyjnej Noursat na Bliskim Wschodzie znajdowały się około pięciu minut od miejsca eksplozji i zostały „poważnie uszkodzone”, zgodnie ze wspólnym oświadczeniem założyciela i prezesa sieci z 5 sierpnia.

Poprosili o „intensywne modlitwy za nasz ukochany kraj Liban i Tele Lumiere / Noursat, aby kontynuowali jego misję w głoszeniu słowa Bożego, nadziei i wiary”.

„Modlimy się za dusze ofiar, prosimy naszego Boga Wszechmogącego, aby uleczył rannych i wzmocnił ich rodziny”